Moja droga do Therra wiodła przez różne doświadczenia. Nie zmieniły one jednak towarzyszącego mi przekonania, że współpraca jest bliższa naturze kobiet niż rywalizacja, agresja, walka czy zdrada. Uważam, że kobiety, które czerpią energię ze współpracy, mają ogromny potencjał.
Życzliwa zamiast lepsza
Aktualnie ten potencjał jest rozproszony. Tymczasem warto go zintegrować w jednym miejscu. I wykorzystać, budując współpracę, która zastąpi wpajaną nam systemowo, w procesie edukacji, rywalizację. Współpracę, która unieważni wyścig o to, która z nas ma lepsze stopnie, zdolności recytatorskie, nogi, zasięgi, perspektywy, wykształcenie, lepszego męża, kota, tyłek, zawód i wreszcie – lepszy pomysł na ustawienie się w życiu.
Twoje zawodowe plemię
Warto budować zarówno wspierające plemię, jak i siostrzeństwo, bo łączą się one z naturalnością i autentycznością oraz z dobrymi więziami społecznymi. Nie tylko kobiecymi – Therra nie dzieli świata na damski i męski. Po prostu skupia kobiety i koncentruje się na budowaniu dla nich sieci relacji zawodowych, nie umniejszając roli mężczyzn. Tworzy przestrzeń, w której każda kobieta może zwiększać swój wpływ na własne życie zawodowe dzięki współpracy, a nie rywalizacji.
Bo życie to relacje
Mój przyjaciel Baca – obserwujący świat z perspektywy bacówki w Beskidzie – nieustannie namawia mnie i znajome kobiety, byśmy przejęły rządy nad światem, wchodząc na arenę polityczną. Lubię te nasze rozmowy, spory i dyskusje nad tym, dlaczego kobiety nie chcą grać wedle zasad współczesnej polityki. Zdaniem Bacy przejęcie steru przez kobiety to jedyna szansa na realną zmianę reguł i zastąpienie rządów chciwości, władzy i dominacji ego kierownictwem uwzględniającym potrzeby człowieka i natury, z szacunkiem dla Ziemi.
Moja Therra Femina
Nie walczę z poglądami swojego przyjaciela, szanuję je. Do polityki w obecnym kształcie nie pójdę. Chętnie jednak, razem z Magdą & Magdą i z Tobą, będę budować platformę Therra, by każda z nas, kobiet, mogła lepiej wykorzystać drzemiący w niej potencjał – tu i na świecie – na chwałę jakości naszego życia i pracy.
Czuję, że kobiet, które nie chcą już nigdy poczuć się same w obliczu trudnej decyzji zawodowej, jest więcej. Zapraszam wszystkie Therrianki do budowania z nami plemienia wspierającego kobiety w życiu zawodowym. Na lokalną i globalną skalę <3.
PS Podziel się, proszę, swoim doświadczeniem i napisz w komentarzu, w jakiej sytuacji zawodowej najbardziej potrzebowałaś kobiecego wsparcia – a także czy udało Ci się je uzyskać.
Najbardziej potrzebowałam wsparcia, kiedy wracałam do pracy zostawiając z nianią 4ro miesięcznego syna.
Potrzebowałam wsparcia gdy decydowałam o zmianie pracy, gdy robiłam listę „za i przeciw”. Obiektywne spojrzenie i zrozumienie pozwoliło mi zrozumieć czego tak naprawdę chcę, z czego rezygnuję i czy jestem na to gotowa.
Małgosiu, jak dobrze Cięrozumiem! Kiedy zostawiałam 4- miesięcznego Jasia, myślałam, że rozpadnę się na kawałki. A kiedy zostawiałam 4-miesięcznego Oleczka, drugiego synka, wiedząc, że więcej już nie będę przystawiać piersi do cudnego pyszczka, czułam się jak ostatnia …, nieszczęśliwa i bez sensu. Buziaki i dziękuję za komentarz!
PS. Dla tych z Was, Therrianki, które są dopiero przed tym odstawianiem – dobra nowina:) Moi synkowie mają dziś 26 i 22 lata, i mam z nimi wspaniałe, bliskie relacje <3
Ja potrzebowałam wsparcia po rozwodzie. Znalazłam je w rodzinie, ale również pośród mentorek, z którymi miałam okazję się spotkać na swojej drodze do siostrzeństwa. 🙂
Monika, to chyba bardzo wymagający obszar mentoringu, w którym trzeba doświadczyć i przepracować samemu, żeby być w stanie pomóc. Prawda?
Potrzebowałam wsparcia czy kontynuować dalej swoje obecne życie zawodowe czy zmienić zawód i podążyć w innym kierunku. Jednakże nie miałam żadnego wsparcia.